Niepoprawne Boże Narodzenie?
W prawdzie do Świąt jeszcze ho ho ... a Holenderskie media huczą.
Chodzi o silną holenderską tradycję a mianowicie o Świętego Mikołaja zwanego Sinterklaas(czyt. Santaklas). Na początek kilka słów o tej ciekawej tradycji.Odpowiednikiem Świętego Mikołaja w Polsce jest holenderskie święto Sinterklaas. Święto Sinterklaas jest uroczyście obchodzone w prawie całej Holandii 5 grudnia w wigilię.Holenderskie dzieci wierzą, że Sinterklaas przybywa specjalnie z Hiszpanii aby je odwiedzić i dać im prezenty jeśli były grzeczne. Zamiast reniferów, Sinterklaas przyjeżdża na białym koniu. Przybycie Sinterklaas jest co roku wydarzeniem pokazywanym na żywo w telewizji.
Sinterklaas towarzyszy jeden lub więcej czarnych ludków zwanych - Zwarte Piet ( Czarny Piotrek)-ich zadaniem jest pomagać Mikołajowi. Dźwigają worek z prezentami i wdrapują się przez kominy do domów, aby ukradkiem włożyć prezenty do butów wystawionych przez dzieci przy kominku. Jedna z legend głosi że biskup Mikołaj wykupił z niewoli etiopskiego murzynka o nazwisku Petrus. Z wdzięczności Petrus służył resztę życia u boku Mikołaja i stąd ta nazwa Czarny Piotr i stąd ta wielowiekowa tradycja.

Mikołaj jest spokojnym i dystyngowanym starszym panem a jego czarni słudzy zachowują się w sposób żartobliwy, psocą, stroją sobie żarty i wykonują akrobatyczne sztuczki, a także rozdają dzieciom i przechodniom na ulicy, jedyne w swoim rodzaju, malutkie ciasteczka z przyprawami korzennymi, które nazywają się pepernoten. Bardzo smaczne o smaku cynamonowym:

O co ten hałas?
W tym roku w Holandii święto Mikołaja wzbudza coraz więcej kontrowersji niż zwykle. Chodzi o tradycyjne czarne postacie towarzyszące Mikołajowi, ich czarny kolor skóry.
Były niewolnik Mikołaja jest uważany przez przeciwników tej tradycji za rasistowską karykaturę z przeszłości kolonialnej Holandii i coraz więcej ludzi występuje przeciwko Swarte Piete.
Niemniej jednak, większość Holendrów akceptuje tradycję i nie uważają że jest to rasistowskie, uwielbiają tą tradycję.
Niektórzy znani ludzie w Holandii mają pomysł żeby czarne ludki przypominały np. Smerfy.
Batalia w mediach trwa. Ja osobiście lubię tą oryginalną tradycję a czarne ludki są zabawne.
Jak smakuje Holandia
Ja osobiście nie jestem fanką kuchni holenderskiej. A jadam czasami ich dania i mam już jakieś pojęcie.
Ciężko tu kupić zdrowy dobry chleb, ser biały, nie mówiąć o różnych rodzajach kasz.
Zastawiałam się jak Holendrzy sobie radzą bez tych produktów w kuchni.
Sporo energii kosztuje mnie min. wyszukiwanie przyzwoitych jarzyn: pomidorów, ogórków, o rzodkiewce już nie wspomnę. Z moich obserwacji wynika, że dzieci między 15 a 18 rokiem nie łaknął do warzyw a do ketchupu i majonezu oczywiście. Ostatnio chciałam zrobić sernik a jak wiadomo potrzebny do przepisu jest biały ser. Oni tego nie mają w sklepie. Jest ser biały ale taki już zmielony na "jogurt". O makaronie z boczkiem i serem, który to bardzo lubię, mogę zapomnieć no chyba że udam się do sklepu z polską żywnością a do niego nie mam po drodze jak myślę większość Polaków.
Holendrzy jedzą np. na śniadanie chleb z posypką którą my w Polsce używamy do dekoracji ciast albo chleb tostowy z truskawkami.
Na obiad na przykład...i to jest danie, które lubię.... Stamppot - (tłuczony garnek) ziemniaki ugotowane z innymi warzywami(kapusta kiszona, jarmuż (jak na zdj. poniżej), szpinak) stłuczone na puree podawane najczęściej z mocno zesmażonym boczkiem i do tego kotlet mielony ( bez cebuli, pietruszki :( ) ja oczywiście dodaję.
W holenderskich supermarketach jest dużo produktów gotowych, mhm prawie wszystko możesz kupić gotowe. Przykładem niech będą gotowe półksiężyce ziemniaków czy gotowe pieczarki pokrojone w plasterki. Usłyszane od Holendrów " holenderska kobieta nie jest stworzona do gotowania". Czy ja muszę coś dodawać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz